Proziaki to pyszne bułeczki na sodzie, dawniej pieczone na piecu, dziś na patelni suchej, bez tłuszczu. Są popularne są szczególnie na Podkarpaciu, ale też i w innych regionach. Moja babcia robiła je często, są bardzo dobre nawet same, ale też z masłem i dżemem. Przepis jest prosty i w pół godziny mamy gotowe bułeczki.
Składniki:
- 500 gramów mąki pszennej
- 375 ml kefiru lub maślanki
- 1 łyżeczka sody
- 1 łyżeczka soli
- trochę mąki do podsypania
Wykonanie:
Mąkę przesiać przez sitko, dodać sól, sodę i wymieszać. Do mąki dodawać po trochu kefir i zagniatać ręką, ciasto ma być miękkie i pulchne. Wyrabia się to ciasto dosyć szybko, jeśli się klei można trochę podsypać mąką. Wyrobione ciasto rozwałkować na grubość 1 cm, za pomocą szklanki maczanej w mące wycinać okrągłe placki, ułożyć je na posypaną mąką deseczką i zostawić na chwilę, aby odpoczęły. Patelnię teflonową, lub taką z grubym dnem rozgrzać, nie za mocno, aby nie spaliły nam się proziaki i układać po kilka na raz i smażyć przewracając co chwilę na drugą stronę. Proziaki bardzo rosną w czasie smażenia, tak że z placków zrobią się bułeczki. Jeśli grzanie jest za duże i proziaki się palą, trzeba zmniejszyć moc, tak aby były lekko brązowe. Bułeczki smażymy w zależności od grubości 12-14 minut. Smakują podane i na słodko i wytrawnie, a robi się je bardzo szybko. Proziaków wyszło mi 18 sztuk.
Pamietam, moja Mamusia śp. robiła je od czasu do czasu. Były wspaniałe, wyrośnięte i jeszcze ciepłe, najlepiej smakowały ze świeżym masełkiem i kubkiem zimnego mleka. Delish.
OdpowiedzUsuńU nas ,to placki pasterskie,kiedyś pieczone na blasze zwykłego kuchennego pieca.
OdpowiedzUsuń